07.02.2011
Prace na budowie trwają, powolutku, ale do przodu choć gdzie niegdzie do tyłu, nie dopilnowaliśmy obudowy okien i nam zrobili nie tak jak potrzeba, nasz majsterek ma coś pokombinować i sprobować to poprawić.
Geberit w łazience na górze.
Niestety kibelek też mamy schrzaniony przez Pana hydraulika i teraz musiał być kombinowany i postawiony w rogu.
schodki na stryszek
a o to rzeczone okna
A tu już widać zagipsowane miejsca po wkrętach.
Do tego zmagania z prądem i gazem, a raczej skostniałymi instytucjami zajmującymi się tym. I niekończąca się papierologia. BLEEE
Aby unaocznić sprawę okien pożyczyłam fotkę od Magnoli (mam nadzieję, że nie ma mi za złe)
Tutaj zielonym kolorem zaznaczony jest kąt rozwarty pod jakim zrobiona jest górna zabudowa, do poziomu czerwonej lini, a u nas w miejscu konta rozwartego jest kąt ok 90stopni i zabudowa kończy się na lini fioletowej.