30.03.2011
U Nas na budowie powolutku łazienka się dłubie, oczywiście nie bez komplikacji. A to jednych płytek jest mniej od drugich, a to wanna ma kiepskie nóżki i tak ciągle coś Panu Stefanowi nie pasuje, ale co najważniejsze mamy dom podłączony do prądu więc jest dobrze! Radio podłączono do kontaktu jak u cywilizowanych ludzi :)
Jeśli chodzi o kostkę to trochę nas wystawiono, oczywiście na niższą cenę się nie załapaliśmy, projektu też jeszcze nie widziałam, a wycena miała przyjść mailowo i nic.
Na piątek zamówiłam kontener (tylko 4 metrowy troche mały jak na nasze sterty śmieci) na gruz bo trzeba zrobić miejsce na szambo. Z tym szmbem też coś nie idzie, bo jakoś drogo w okolicy.
W sobotę była Pani od kuchni, ale też milczy. A to powoduje, że wszystko się przedłuża, trudnoa jak będzie trzeba to się przeprowadzimy bez kuchni. Do teściów nie jest daleko :) Trochę ich ponachodzimu :)